Hejka Smoczyco!

Kurde, ten wrzesień jest kompletnie inny niż miał być!

Większość dotychczasowych początków jesieni to był u mnie zawsze czas napływu energii i chęci, tworzenia, planowania i działania! Ale nie tym razem. Tym razem wpadłam w jakiś przedziwny stan, gdzie motywacja leży, pomysłów za wiele nie ma, a sił jak na lekarstwo

Więc zamiast nowości, postów i ogólnego parcia do przodu, jest jak jest. Czyli no, znowu mnie nie było, chociaż miałam pisać regularnie

Kataklizm w południowo-zachodniej części kraju też dokłada swoją cegiełkę, a czekanie na falę powodziową robi swoje. Myślami jestem z ludźmi, którym woda zabrała wszystko.

Ja sama co prawda mam do Odry raptem kilkaset metrów, ale “moja” część miasta jest dostatecznie wysoko, bym czuła się bezpieczna, a zamówienia mogą wychodzić bez opóźnień To taki mały optymistyczny akcent

A na zdjęciu w jesiennych klimatach, czyli urocze kolczyki w kształcie liści z ważkami, które połyskują w słońcu