Hej Smoczyco!
Ja nie wiem co jest, ale styczeń był dziwny… początek lutego wcale nie mniej… Zwalam winę na szaloną pogodę. Bo na coś trzeba
Niby pracuję dzielnie, ale nie widzę efektów, przez co troszkę się frustruję I ciągle mam wrażenie, że mam tyły w zadaniach, nie ważne ile czasu dziennie siedzę w warsztacie i przy komputerze. Mam nadzieję, że będzie trochę lepiej w dalszej części miesiąca. No bo kurde, no
Za to na plusie, Walentynki tuż tuż, a co za tym idzie, tworzę i pakuję wszelakie zamówienia walentynkowe, by jak najszybciej podolatywały do celu
Dzisiaj na przykład potworny kubek poleciał w towarzystwie paru innych drobiazgów dla Ukochanej Osoby A była to tylko jedna z wielu przesyłek, więc od rana praca wre
Spokojnej pogody!